Mimo mżawki wyruszyliśmy na wycieczkę celem ujrzenia tego, którego nikt jeszcze nie widział, a każdy ma nadzieję - potwora z Loch Ness - symbolu Szkocji. Z Aberdeen do ok. 100km?. Pogoda nas nie rozpieszczała ale gdy dojechaliśmy nad jezioro zaświeciło słońce i zrobiło się miło. Brzeg jeziora Loch Ness to liczne sklepy ze "szkockimi" pamiątkami (wszystkie jednak made in china) i przed każdym stoi plastikowy potwór - bo w jeziorze go brak.
Samo jezioro - jak to jezioro - ładne samo w sobie. I to na tyle.