no i to już koniec pobytu w Indiach. Co mi się nasuwa mysląc o Indiach: Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Nie wróciłam oczarowana tym krajem, niestety. Była to trudna wycieczka, bardzo wyczerpująca fizycznie i psychicznie. Piękno kraju, ludzi, kultury, piękno kolorów, psuje wszechobecny brud, totalna znieczulica na nieszczęście ludzi (biedę, kalectwo) i zachowanie ludzi, którzy widząc nas białych, mysleli tylko o tym jak nas oszukać, okraść.
Może kiedyś tam wrócę ale nie w bliskim czasie.