Tym razem wybraliśmy się na zorganizowaną wycieczkę objazdową z biurem Trad&Travel z Łodzi. Podróż rozpoczęliśmy na lotnisku w Łodzi, gdzie po odebraniu voucherów przeszliśmy "dosyć" drobiazgową kontrolę bezpieczeństwa przeprowadzoną przez agentów Mosadu. Robi wrażenie wnikliwość pytań. Janka złamana stopa oraz orteza wzbudziła niestety niepokój agencji więc kilkakrotnie zdejmował ortezę celem obejrzenia każdej śrubki. No ale w końcu odlecieliśmy liniami Sundor (tanie linie ElAl). Jak na tanie linie to nieźle bo na pokładzie dostaliśmy jedzonko.
Tel Aviv powitał nas wiosenną pogodą i nadmorską bryzą. 20 st.C - sama przyjemność. W Izraelu marzec to koniec zimy. Wszystko kwitnie, jeszcze nie ma upałów, ale jest ryzyko deszczu i brzydkiej pogody (za dwa dni już tego doświadczyliśmy).
Poznaliśmy na lotnisku naszą grupę i przewodniczkę Minę, a następnie autokarem pojechaliśmy do Tyberiady do hotelu klasy turystycznej o uroczej nazwie Eden. Po przyjeździe kolacyjka i spanko.