chcieliśmy zaoszczędzić na autostradzie ale skutkowało to wielogodzinną tułaczką przez wiele miejscowości i do Barcelony dojechaliśmy zmęczenie, źli, a na dokładkę mnie dopadła choroba żołądkowa.
W końcu jesteśmy w Barcelonie. Jeszcze z zza szyb auta oglądamy budynki zaprojektowane przez Antonio Gaudiego - bajkowe.
Śpimy w ..... , który wygląda jak opustoszały akademik ale ma piękny bardzo stary ogród, który rekompensuje braki. Dojazd do centrum metrem.
Tego wieczoru Janek z Borysem jadą zobaczyć spektakl tańczących fontann, a ja zostaję w naszym ślicznym pokoju i zbieram siły na następny dzień.